Wracasz do domu. Natychmiast z Twojej twarzy znika uśmiech...
I to uczucie kiedy obwiniasz siebie za wszystko...
Ta bezsilność,zmęczenie,lęk,brak uczuć i jednocześnie setki zmartwień...
To obrzydzenie do samego siebie.Twój umysł to taki..cmentarz......Tam leży nadzieja,optynizm,szczerość uśmiechu. Wszystko umarło ...... Odeszło i nie wróci..?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz