sobota, 25 kwietnia 2015

Hate my body

Myśli znowu mnie mają...

Boję się
Lękam
Stresuje
Coś zawładnęło mymi myślami...
Wszystko inne
Wszystko straszne
Wszystko smutne
Wszystko niepewne
Wszystko dziwne
- dziecko to zaburzenia :) 

Z zakochania do smutku

Kiedyś się z Niej wyleczę. Może nie na pstryknięcie palcami, może nie po tygodniu, ani miesiącu,lub po latach. Czeka mnie wiele pustych dni, w których wciąż będzie się pojawiać jej słodka twarz. Nie mogę wykreślić Cię ze swojego życia, zbyt wiele mamy ze sobą wspólnego,zbyt wiele wspólnych dni,nocy,wiadomości,wspomnień.. I nie powiem też ‚jesteś w moim życiu zbędna’- bo nie jesteś. W gruncie rzeczy nikogo nie potrzebuje bardziej niż Ciebie… Ale nigdy nie będziesz już moja ... 
Cały czas zabierają mi Ciebie,a ty nie walczysz,nie czujesz potrzeby...Odwracasz wzrok.
Kurwa!
Po co było to wszystko...Po co ta zabawa...Po co ta nadzieja...?
Chciałem "umrzeć" z miłości ...
...nie miałem namyśli 
że z nieszczęśliwej.  



"Albo ona albo nic 
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Wybrałaś za mnie...Wybrałaś to drugie ... "






Coś nie tak;)

Coś znowu pękło,Coś znowu uciekło. - Życie biegnie
Myśli,serce,czas,my - oddalamy się
Szukasz,szukasz i szukasz ...
Ale czego? 
Jej,go,szczęścia,miłości,marzeń?
Znasz już to uczucie.
Zlanie myśli.
Leżysz i ...?
Naiwnie wierzysz jak w miłość że się uda,że jest,że będzie dobrze
Świat uśmiecha się i daję Ci coś wspaniałego
                         Po chwili 
Odchodząc z kopniakiem śmiejąc się naiwnie,że to tylko na chwile,że to była kolejna lekcja  życia...
Topisz swe smutki w proszkach 
Bo zwyczajnie po prostu musisz 
Boże ...Tak wiele dostajesz próśb ... 
Daj życie szczęśliwe,bym mógł docenić,bym mógł znaleźć,mieć czego pragnę - czego szukam...

v

Na lotnisku

Biegną ku sobie z otwartymi ramionami,
wołają roześmiani;Nareszcie! Nareszcie!
Oboje w ciężkich zimowych ubraniach,
w grubych czapkach,
szalikach,
rękawiczkach,
butach,
ale już tylko dla nas.
Bo dla siebie - nadzy
        ... 

czwartek, 2 kwietnia 2015

Sztuczny uśmiech wśród ludzi-prawdziwość w samotności

Wracasz do domu. Natychmiast z Twojej twarzy znika uśmiech...
I to uczucie kiedy obwiniasz siebie za wszystko...
Ta bezsilność,zmęczenie,lęk,brak uczuć i jednocześnie setki zmartwień...
To obrzydzenie do samego siebie.Twój umysł to taki..cmentarz......Tam leży nadzieja,optynizm,szczerość uśmiechu. Wszystko umarło ...... Odeszło i nie wróci..?

Pragnę potrzebuję muszę mieć Ciebie...Tak marzenia...

-"Szkoda,że Cię tu nie ma"-szepczę,"ponieważ nagle mam ochotę Cię przytulić.Nawet jeśli miałaby mi na to nie pozwolić. Pragnę jej bliskości!
Potrzebuję usłyszeć od niej,że chce mnie,że wierzy we  mnie tak ślepo.
Muszę wiedzieć,że przede mną brzeg jest nawet jeśli ma być daleko...

Moje uzależnienie

Tyle było wylanych łez i przepisanych stron o nas. Za każdym razem myślisz,że to koniec...
Ale nie potrafisz...Nie udźwigniesz tej pustki,tej ciszy.
Wracasz i wracasz i chcesz wracać do niej. Zakochiwać się i dawać ranić się miłości na nowo.
Stała się Tobie wrogiem-bo uzależnieniem które znajomi karzą Ci rzucić a ty masz to w dupie bo tak ją kochasz...