Nie daję rady. Trzęsę się jak małe dziecko. Ludzie mówią "ma padaczkę" a ty po prostu się boisz.
Dni uciekają,a ty prosisz Boga mimo iż nie jesteś wspaniały o przetrwanie i kolejne szczęśliwe dni.Cały zlękniony siedzisz w kącie i zażywasz kolejną dawkę tabletek na uspokojenie.Wyrywasz włosy,aby się uspokoić.Padasz w ryk jakby stało się coś strasznego.Boisz się o jutro.Boisz się o samego siebie.Czujesz jak odpływasz i nie masz nad sobą kontroli.Szukasz dziury w całym choć i tak nic się nie stało i nie stanie...
One mną zawładnęły
Strach...
One we mnie są
.
.
.
